Obecnie kupujemy coraz więcej, a konsumpcyjny styl życia stał się dla nas normą. Nasza przestrzeń staje się zagracona, nie mamy miejsca, aby cokolwiek schować, a wiele rzeczy leży z metkami lub w ogóle nierozpakowana. Nic dziwnego. Przez lata reklamy i media społecznościowe wmawiały nam, że im więcej, tym lepiej. Obecnie to minimalistyczne życie stało się luksusem.
Nie wszyscy lubią robić listy, jednak czasami ratują nasz portfel i mieszkanie przed zachciankami. Gdy mówimy o zakupach spożywczych i nadprogramowych makaronach, nie ma większego problemu. Pojawia się on wtedy, gdy wychodzimy z drogerii z 10 nadprogramowymi rzeczami, a nie jedną, jak było zaplanowane. To samo można powiedzieć o sklepach odzieżowych. Warto robić listy, choć nie wszyscy są ich fanami. Potrzeba do tego samozaparcia i skupienia. Na początek polecamy napisać prostą listę, która nie będzie zbyt ogólnikowa ani zbyt restrykcyjna. Pamiętaj, że ma Ci pomóc zrobić zakupy, a nie doprowadzić do frustracji, więc pozwól sobie na drobne odstępstwa.
Ta zasada pośrednio łączy się z wyżej wymienioną. Mając listę, nie kupisz nic nieprzemyślanego. Jednak doskonale wiemy, że to tak nie działa. Często zwracamy na coś uwagę, ponieważ jest „okazją” lub dużą promocją. Nie zapominajmy w takich momentach, że przeceny w centrach handlowych stały się normą. Oznacza to, że gdy coś jest tańsze, to zazwyczaj jest to jego regularna cena przez 8 miesięcy w roku.
Takie zagrywki mają skłonić nas do szybkiego i nieprzemyślanego zakupu. Zanim weźmiesz coś do kasy, zastanów się, czy jest Ci to naprawdę potrzebne i jaki jest powód zakupu. Odczekaj kilka minut i wyjdź ze sklepu lub galerii handlowej. Wtedy na trzeźwo się zastanów, czy jest to przedmiot niezbędny. Może potrzeba kupna podyktowana jest czymś innym? Są różne reguły dotyczące takich zakupów. Niektórzy czekają z nimi jedynie 15 minut, a inni 30 dni. Sama wybierz swoje ramy czasowe.
W dużej mierze jesteśmy uzależnieni od samej czynności robienia zakupów, a takie wartości wpaja nam się od dziecka. W jaki sposób? Rodzice kupowali nam dobra materialne za dobre oceny, dziadkowie, gdy coś nam się nie udało, robili drogie prezenty, z kolei chrzestni fundowali je na urodziny.
W takim działaniu nie ma nic złego, jednak przez to w dorosłym życiu za dużą wagę przywiązujemy do rzeczy materialnych. Idziemy do galerii, bo nam się nudzi, serfujemy po sklepach internetowych w pracy, po sukcesie zawodowym idziemy zrobić sobie prezent, a po porażce kupujemy coś na pocieszenie. Często uwielbiamy chodzić po sklepach, a kupno nowych rzeczy uważamy za dbanie o siebie. Niestety, ale z czasem przedmioty przestają nas cieszyć, a wywołują wyrzuty sumienia.
Gdy robisz zakupy spożywcze, odwiedzaj sklep maksymalnie raz na trzy dni. Odradza się robienie wielkich zakupów raz na dwa tygodnie, ponieważ wtedy częściej zagląda się do osiedlowych sklepów, które są droższe i kuszą kolejnymi promocjami. Nie kupuj na zapas. Jeśli coś ma długą datę ważności i często tego używasz, to promocja wydaje się rozsądna. Jednak jeśli mowa o kolejnym kremie do twarzy czy piątej koszuli, dwa razy się zastanów, czy na pewno Ci to potrzebne. Może warto wykorzystać rzeczy będące w domu, a dopiero potem kupować kolejne? Dzięki temu na bieżąco wszystko zużyjesz, a nowe rzeczy będą cieszyć dwa razy bardziej.
Zaletą ludzi mających dużo rzeczy jest niewiedza – nigdy nie wiesz, co znajdziesz na dnie swojej szafy lub na półce z kosmetykami. Jest to jeden z ciekawszych elementów ogarniania przestrzeni i portfela. Przejrzyj swoją szafę i zobacz, ile rzeczy możesz wykorzystać! Może najnowsze jeansy świetnie współgrają ze starą koszulą? A może moda wraca i coś, co było 5 lat temu popularne, nagle znów takie się staje?
Wyłóż wszystko i zdecyduj, czy aby na pewno potrzebujesz czegokolwiek nowego. Najprawdopodobniej wszystko, co jest Ci potrzebne, masz w swojej szafie, musisz ją tylko dokładnie przejrzeć.
Źródło zdjęcia: Designed by Freepik